Problemy z osuszaczem adsorpcyjnym

W okresie międzyświątecznym zadzwonił użytkownik sprężarek o znamionowej mocy silnika 15kW. Chciał porozmawiać o osuszaczu adsorpcyjnym. Okazało się, że zakupił osuszacz adsorpcyjny regenerowany na gorąco i są problemy z jego poprawną praca.

Chciał się dowiedzieć więcej o tym jak powinien pracować i skąd mogą powstawać problemy. Taka weryfikacja sprzedawcy i jego serwisu :)

UWAGA: Żeby nie wskazywać na żadnego producenta osuszaczy adsorpcyjnych, o wygenerowanie zdjęć poprosiłem sztuczną inteligencję AI. Natomiast historia jest prawdziwa i dzieje się gdzieś w Polsce :)

W sprężarkowni stoją dwie takie sprężarki. Jedna wiodąca, druga redundacyjna (nadmiarowa, zdublowana w stosunku do zapotrzebowania).

Krótka rozmowa, kilka pytań i diagnoza częściowo postawiona.

Podstawowy problem w pracy osuszacza

Brak utrzymania wymaganego, projektowego, ciśnieniowego punktu rosy na poziomie -45ºC. Duże wahania od +5ºC do -45ºC.

Spytałem się o warunki eksploatacji osuszacza, temperaturę otoczenia, zakres ciśnień, temperaturę wlotową sprężonego powietrza, charakter pracy sprężarek i kilka innych szczegółów ważnych przy eksploatacji osuszaczy.

Tu pojawiły się następne wątki.

1. Sprężarka nie pracuje cały czas.
30 minut pracy i 30 minut postoju.

W tym czasie trwa regeneracja, grzałki zwiększają temperaturę w kolumnie. Zbiornik buforowy typu mokrego jest na dworze. Więc wilgoć wykroplona w zbiorniku podczas braku przepływu może migrować w stronę ośrodka o mniejszej wilgotności (osuszacza). Stąd pewnie wskazania ciśnieniowego punktu rosy +5ºC. Ostatnio serwis wyłączył sterowanie punktem rosy i ustawił czasowe sterowanie.

2. Temperatura sprężonego powietrza.
W zależności od konstrukcji sprężarki, producenta, wyposażenia, temperatura sprężonego powietrza jest większa o 5-25ºC od temperatury otoczenia. Temperatura sprężonego powietrza wynosiła w tym przypadku ok. 35ºC. I to dzieje się zimą, a w sprężarkowni jest ok. 20ºC.

Na pytanie co stanie się latem, gdy temperatura w sprężarkowni będzie wynosić np. 35ºC, odpowiedziałem, że prawdopodobnie sprężone powietrze będzie miało temperaturę ok. 50ºC. Dodatkowo przekroczy maksymalną dopuszczalną temperaturę użytkowanego osuszacza adsorpcyjnego o 5-10ºC i może to spowodować wyłączenie awaryjne, jeżeli jest wyposażony w taki czujnik termiczny.

Jak zaradzić problemom z osuszaczem adsorpcyjnym?

Można zamontować kanały wyrzutni gorącego powietrza odprowadzające je na zewnątrz sprężarkowni, można zamontować kanały czerpni chłodnego powietrza z otoczenia, można zastosować układ chłodzenia sprężonego powietrza w oparciu o agregat wody lodowej, można zmienić sprężarki na bardziej nowoczesne. Rozwiązań jest wiele i zależą od dostępnego budżetu.

Masz pytania?

Użytkownik dodał jeszcze, że sprawdził kamerą termowizyjną temperaturę kolumn, bo przecież to konstrukcja regenerowana na gorąco, z pracującymi grzałkami. Temperatura ta wyniosła 150-170ºC i to go trochę przestraszyło. Dodatkowo teraz zaczął myśleć o gorącym lecie.

 

Spytał się o opinię nt. sytuacji w jego sprężarkowni.

NIE byłem w jego sprężarkowni, NIE widziałem instalacji, NIE robiłem pomiarów przepływu, NIE obserwowałem pracy sprężarki, NIE mierzyłem temperatur i jeszcze wielu NIE.

Cała moja wiedza o tej sprężarkowni zdobyta jest „na odległość” na podstawie odpowiedzi użytkownika.

Błędy w doborze osuszacza adsorpcyjnego

Chyba błędem Sprzedawcy osuszacza i błędem Kupującego osuszacz był brak komunikacji i wyraźnego określenia prawidłowych warunków eksploatacji i doboru osuszacza.

Tak dzieje się, gdy Sprzedawca chce za wszelką cenę sprzedać, a Kupujący chce za wszelką cenę zapłacić jak najmniej. I obaj wierzą, że jakoś to będzie, albo że zrobili świetny interes. Niemniej jednego będzie to kosztować uzyskanie opinii nierzetelnego sprzedawcy, a drugiego obciążą nadmierne koszty eksploatacji i brak wymaganej jakości powietrza.

Choć intencje prawdopodobnie były dobre.

Obaj rozmawiali o osuszaczu adsorpcyjnym regenerowanym na gorąco. Są modele, które nie wykorzystują sprężonego powietrza do regeneracji kolumn więc są bezstratne. Wprawdzie kosztują 2-3 razy więcej niż osuszacze adsorpcyjne regenerowane na zimno, ale różnica w cenie spłaca się w ciągu kilkunastu / kilkudziesięciu miesięcy.

Mogło być też tak, że kupujący powiedział o sprężarkach, że będą pracować równocześnie. Daje to przepływ na poziomie 4-5m3/min (w zależności od producenta i ciśnienia roboczego).
Najmniejsze osuszacze regenerowane na gorąco mają wydajność znamionową na poziomie 5-6,5 m3/min w zależności od producenta.

Biorąc pod uwagę współczynnik korekcyjny z powodu wysokiej temperatury wlotowej dobór mógłby być odpowiedni. Tylko, że te sprężarki nie pracują równocześnie więc osuszacz zrobił się dwa razy za duży.

I to był pewnie ból handlowca powiedzieć, że nie ma odpowiedniego produktu i zaproponować osuszacz adsorpcyjny regenerowany na zimno.

Co zrobić, by system pracował prawidłowo?

Na podstawie tego co usłyszałem, powiedziałbym, że należy wymienić sprężarkę na sprężarkę o niższej wydajności i prawdopodobnie z falownikiem, dołożyłbym zbiornik suchy do instalacji, zweryfikował średnice instalacji i zmniejszył też wielkość osuszacza adsorpcyjnego. Ponadto powinien to być osuszacz adsorpcyjny regenerowany na zimno z powodu małego przepływu. Ten zakupiony został do sprężarki o zbyt dużej wydajności, a większość osuszaczy adsorpcyjnych potrzebuje stabilnego przepływu. Prawdopodobnie układ wentylacji w sprężarkowni też może wymagać modyfikacji.

Za to po wprowadzeniu tych zmian, w efekcie użytkownik będzie miał stabilny ciśnieniowy punkt rosy -40ºC, a na takim mu zależało. Między innymi dlatego, że powietrze takiej klasy jest potrzebne do zasilania bardzo odpowiedzialnego systemu w branży strategicznej, a koszt usunięcia potencjalnej awarii spowodowanej nieprawidłową jakością sprężonego powietrza podobno jest bliski ceny zakupu osuszacza.

Rozmowę zakończyliśmy życzeniami noworocznymi, a użytkownik spytał się jeszcze o możliwość wykonania audytu jego instalacji sprężonego powietrza.

Technika Systemów Sprężonego Powietrza s.c.

Mamy wiedzę i doświadczenie, mamy sprzęt, a czynności audytowe to jeden z zakresu naszej działalności.

Może w przyszłości jeszcze porozmawiam z użytkownikiem, albo nawet go zobaczę. A nawet jak nie, to przynajmniej część wiedzy została przekazana w celu poprawy jakości sprężonego powietrza w jednym z polskich zakładów.

Jeżeli i ty potrzebujesz opinii/pomocy o swoim systemie sprężonego powietrza to zadzwoń do mnie lub wyślij maila.

Porozmawiamy i poszukamy rozwiązań.

×
×